TEST: Evolights X1 DMX
Alternatywa pomiędzy tanimi urządzeniami, a bardzo profesjonalnymi rozwiązaniami za kilkadziesiąt tysięcy złotych Autor: Marcin Nogas • 13 czerwca 2017Rynek profesjonalnych maszyn do dymu w Polsce jest dość wąski. Dlatego też z wielkim zaciekawieniem śledzę pojawiające się na nim nowości. Jedną z nich jest wytwornica ciężkiego dymu na suchy lód marki Evolights.
Evolights X1 DMX - bo tak nazywa się testowany dzisiaj model - razem z całą rodziną wytwornic X1 - to jeden z pierwszych produktów, które odsłania przed nami polski producent. Jak deklaruje, są to urządzenia w pełni profesjonalne, które zarówno pod kątem wydajności, jakości i samego wykonania nie odbiega od najlepszych modeli na rynku. Czy jest tak naprawdę przekonamy się niebawem.
Wersja, którą otrzymałem na testy, to wytwornica sterowana przy pomocy protokołu DMX. Urządzenie jest średnich gabarytów. Oznacza to, że z jednej strony jego wielkość pozwala na umieszczenie sporej ilości suchego lodu, co zapewnia dłuższy czas działania, z drugiej zaś wytwornica jest na tyle kompaktowa, że nie ma problemu z umieszczeniem jej za kulisami nawet w przypadku, gdy przestrzeń jest tam dość mała. Jest to o tyle fajne i ciekawe rozwiązanie, że nie zmusza nas do stałej instalacji. Możemy trzymać je w odrębnym pomieszczeniu i wyciągać tylko w razie potrzeby.
Z zewnątrz chropowata powierzchnia wytwornicy jest pokryta ciemną farbą. Wykończenie jest staranne. Nie ma tu elementów wzbudzających moje wątpliwości co do jakości wykonania.
Przyciski oraz wejścia 3 i 5 pinowe wyglądają na solidne i nie będą sprawiać w niedalekiej przyszłości kłopotów. Od góry X1 DMX posiada właz zamykany i zabezpieczany przy pomocy dwóch przekręcanych rączek.
Po odbezpieczeniu i otwarciu w środku znajdziemy zbiornik na wodę oraz automatycznie opuszczany metalowy kosz. I tu warto zwrócić uwagę na swego rodzaju prostotę wykonania. Z pewnością jest ona dużą zaletą tego urządzenia. W przypadku jakichkolwiek ewentualnych usterek nie naraża nas to na wyższe koszty serwisowania, oraz długi okres oczekiwania na części. Chociaż biorąc pod uwagę wspominaną prostą budowę tak naprawdę nie ma się tu co psuć.
Sposób działania
Sposób działania urządzenia jest dość banalny. Do podgrzanej przez dwie grzałki (po 3000W każda) wody, wprowadzamy suchy lód, umieszczony w specjalnym koszu. W ten sposób powstaje tzw. ciężki dym. Z jednej strony metoda prosta, z drugiej zaś naprawdę ciężko znaleźć urządzenie, które będzie zachwycać efektem i jego względną długotrwałością.
Gotowym do pracy urządzeniem możemy sterować za pomocą protokołu DMX. W jednokanałowym trybie mamy możliwość zdalnego opuszczania kosza z lodem oraz podnoszenia go za pomocą jednego suwaka. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie jednak ma swoje ograniczenia.
Mimo wszystko przed użyciem trzeba ręcznie wsypać lód do urządzenia, a w razie potrzeby dodatkowo ręcznie go uzupełniać. Nie jest to urządzenie tego typu, co spotykane przeze mnie do tej pory wytwornice na co2, jednak przy sporej różnicy w cenie między tego typu rozwiązaniami, nie można narzekać.
Jeśli chodzi o efektywność urządzenia to wypada ono naprawdę dobrze. Jak widać na załączonym filmie wydmuch jest bardzo mocny, a sam dym błyskawicznie zalewa dość sporą powierzchnię. Co ważne w teatrze (scena o wymiarach 10 m x 11 m i wys. 7.5 m), gdzie odbywał się test uruchomiona była klimatyzacja oraz oświetlenie. I właśnie w takich warunkach X1 DMX najbardziej zaskakuje.
Dym narażony na rotację powietrza i ogrzewany światłem nie podnosi się do góry. Całość bez względu na warunki, czy na poruszające się po scenie osoby trzyma się lekko nad ziemią. To bardzo mocna strona Evolights x1 DMX. Miałem okazję testować kilka droższych urzadzeń na co2 znaczących marek i efekt był dużo gorszy. Niestety nie miałem okazji sprawdzić jak zachowuje się dym przy świetle żarowym, gdyż nie wystarczyło już suchego lodu.
To zresztą właśnie ta najsłabsza strona tego typu wytwornic. Za 8 kg suchego lodu wraz z pojemnikiem - bo tyle mieści się jednorazowo w koszu wytwornicy - trzeba zapłacić "kilka" złotych oraz zamówić odpowiednio wcześniej, gdyż dostępność do niego jest ograniczona - więc zazwyczaj jesteśmy zdani na kurierów.
Podsumowanie
Wytwornica Evolights X1 DMX na pewno pozytywnie zaskakuje. Sprzęt jest solidnie wykonany, jego obsługa jest prosta i wygodna, a samo urządzenie bardzo wydajne. Przy załadowaniu około 8 kg maksymalny czas pracy to około 4-5 min. To w zupełności wystarczy by dostarczyć odpowiednią ilość dymu na scenę lub imprezę, na której będziemy chcieli go użyć. Biorąc pod uwagę maszyny dostępne na rynku X1 zdaje się być idealną alternatywą pomiędzy tanimi urządzeniami dającymi dość słabe efekty, a bardzo profesjonalnymi rozwiązaniami kosztującymi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z całą pewnością wytwornicę można polecić zespołom weselnym, firmom eventowym, czy teatrom. Tym ostatnim w szczególności wtedy, gdy budżet nie jest wystarczający lub zapotrzebowanie na tego rodzaju efekt jest sporadyczne. W przypadku Evolights pewnikiem jest jedno. Za niecałe 5 tys złotych (wersja DMX) otrzymujemy urządzenie przygotowane do profesjonalnej pracy, o bardzo dobrej wydajności i emitującej dym, który rzeczywiście jest fantastycznym elementem scenografii, nie ucieka do góry i zachowuje się dość stabilnie na scenie.
Marka jak widać dość wysoko ustanowiła sobie poprzeczkę jeśli chodzi o jakość produktów i jeśli zachowa odpowiednie proporcje cenowe, a kolejne produkty będą równie dobre, może spowodować lekkie zamieszanie na polskim rynku.
Specyfikacja techniczna:
- Czas nagrzewania (jeden moduł): 30 min
- Czas nagrzewania (dwa moduły - szybkie nagrzewanie): 15 min
- Średni czas pracy: 4-5 min
- Czas podgrzania (jeden moduł): 20 min
- Czas podgrzania (dwa moduły): 10 min
- Pojemność komory na suchy lód: 8 kg
- Pojemność zbiornika na wodę: 18L
- Maksymalna powierzchnia pokrycia: 250 m2
- Maksymalna temperatura wody: 85°C
- Gniazda: DMX 3 i 5 PIN
- Wyświetlacz: LED
- Waga (pusty): 14 kg
- Waga (pełny): 40 kg
- Wymiary: 52.4 x 52.0 x 46.8 cm