17. konkurs Eurowizji Junior 2019 - behind the stage...
W przypadku 17. konkursu Eurowizji Junior 2019, które miało miejsce w Gliwicach, należy powiedzieć jedno: spektakularne. Wydarzenie było jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie imprez w Polsce w ciagu ostatnich kilku lat i z dumą musimy stwierdzić, że organizatorzy stanęli na wysokości zadania. I choć impreza Junior Eurovision ma mniejszą rangę od samej Eurowizji dla dorosłych, to jednak zaangażowanie technologiczne potwierdziło, że Polska jest gotowa na organizację największych światowych wydarzeń na najwyższym poziomie.
Organizatorem głównym festiwalu Junior Eurovision Song Contest w Polsce w tym roku była TVP S.A, która zaangażowała do realizacji tego trudnego projektu wyspecjalizowane firmy. Trudnego podkreślamy, gdyż organizator miał za zadanie, na podstawie jedynie wytycznych EBU (głównego operatora Eurowizji), stworzenie produkcji tzw. „production book” - od zera. Polegając na własnym doświadczeniu oraz doświadczeniu znanych na rynku firm m.in. jak TSE, GIGANT SOUND, stworzono wydarzenie multimedialne, które będziemy mieli dla Was przyjemność szczegółowo opisać i pokazać jego kulisy.
Technologicznie, od „kuchni”, założenia projektu były jasne: „Show must go on” - niezależnie od wszystkiego!. Transmisja do wielu milionów telewidzów w Europie nie mogła zostać w żaden sposób zakłócona. To oznacza jedno: redundancja i zero kompromisów.
W przypadku koncertów, o mniejszej skali, nie jest to nic nowego, ale problemy zaczynają się wówczas, gdy mówimy o 180 kanałach audio, kilkudziesięciu systemach bezprzewodowych, pracujących w dwóch strefach, kilkunastu artystach, którzy wg. wytycznych EBU, korzystali NIE z podkładów stereofonicznych - TYLKO z pełnych 28 zmiksowanych na nowo śladów. Wspominając o strefach nagłośnienia, EBU także określiło wytyczne. Jedna strefa dla FOH (dla realizacji nagłośnienia hali Gliwice na zainstalowanym w 12 punktach ogromnym systemie firmy OUTLINE ), druga strefa prób dla artystów (w osobnnym pomieszczeniu IEM ROOM) oraz trzecia strefa sceny - MON.
Aby zachować możliwość pracy na jednym bodypacku dla artysty, dowiedzieliśmy się od Jerzego Taborowskiego z firmy Gigant Sound / LETUS, że opracowano niekonwencjonalne rozwiązanie na systemie SHURE IEM PSM1000+, które pozwoliło artystom na płynne przejście pomiędzy strefami bez zakłóceń. Artysta miał możliwość odbycia pełnej próby w pomieszczeniu oddalonym ok 60m od sceny, a miks - bardzo uproszczając - podążał za nim na scenę. Dotyczy to również mikrofonów bezprzewodowych ( SHURE AXIENT DIGITAL ADX ). Dodając do tego fakt, że podczas koncertu odbywały się równolegle próby artystów, mieliśmy do czynienia z bardzo skomplikowaną maszyną, która nie mogła się w żaden sposób zatrzymać.
Nowatorskie również było podejście do konfiguracji wielokanałowego systemu ( tzw. PALYBACK RACK ) oparty o topowe urządzenia RME oraz DirectOut, którego założenia konfiguracyjne zostały opracowane przez Wojciecha Łopaciuka (odpowiedzialnego za cały departament dźwięku ze strony TVP). System ten czasowo wyzwalał sceny dla ponad 1200 źródeł świata po stronie oświetleniowej, oraz wizualizacjami wyświetlanymi na podłodze oraz gigantycznym tylnym ekranie led, który pełnił rolę zarówno rolę w głównej scenografii jak i prezentacji wyników.
Nie znaleźliśmy ani jednej osoby, na której scenografia autorstwa Giorgos Stylianou-Matsis'a, nie wywarła by wrażenia. Motywem dominującym były ledowe ażurowe wstęgi, symbolizujące unoszące się latawce.
Nasza relacja, z uwagi na skalę wydarzenia, będzie podzielona na część AUDIO oraz OŚWIETLENIE.
Odbyliśmy ciekawe rozmowy z ojcami tego sukcesu, między innymi:
- Arkadiusz Grzanko (kierownik techniczny)
- Adam Tyszka (odpowiedzialny za oświetlenie)
- Wojciech Łopaciuk (odpowiedzialny za dźwięk)
- Jerzy Taborowski (CEO LETUS - Gigant Sound)
- Krzysztof Polesiński (wsparcie techniczne oraz współprojektant połączeń konsolet ze strony DiGiCo)
Dodajmy, że funkcję dyrektora kreatywnego w trakcie Eurowizji Junior pełnił Konrad Smuga, który odpowiadał także za występy wykonawców w dorosłej i dziecięcej wersji konkursu od 2017 roku. Funkcję reżysera sprawował Szymon Łosiewicz, głównego grafika Piotr Szabliński, zaś głównego choreografa Agustin Egurrola.
W zespole kreatywnym znaleźli się również wspomniany Adam Tyszka (oświetlenie), Wojciech Łopaciuk (dźwięk) i Gromee (kompozytor motywów muzycznych). Z kolei zespół techniczny tworzyli, poza Tomaszem Motylem i Marcinem Migdalskim, Arkadiusz Grzanko (kierownik techniczny) oraz Cyprian Ziąbski (odpowiedzialny za viewing room, w którym delegacje oglądały nagrania z prób i wprowadzały poprawki). Za logistykę z ramienia Telewizji Polskiej odpowiadał Tomasz Sołowiński, wspomagany przez Krzysztofa Bieńko (kontakty z prasą, zaangażowany także w produkcję wydarzenia), Tomasz Sałajczyk (redakcje internetowe) i Kamil Staszczyszyn (wolontariusze).
Fotogaleria