


Systemy śledzenia obiektów Cast Software BlackTrax na ISE 2025
Ścieżki rozwoju firm i ich oferty produktowej biegną w różny sposób. Jedne zaczynają jako producenci sprzętu, by po jakimś czasie – często w związku z postępami technologicznymi, np. w dziedzinie komputerów – zająć się też produkcją oprogramowania. Przykładem niech będzie tu Universal Audio. Inne z kolei podążają w kierunku przeciwnym, na początku swojej kariery dając się poznać jako twórcy oprogramowania, a dopiero później wchodząc w temat sprzętu. Przykładem w świecie audio może być chociażby Steinberg.
Co do branży oświetleniowej natomiast, jednym z przedstawicieli tego drugiego nurtu jest bohater niniejszego artykułu, firma Cast Software. Zaczynała ona od software’u do wizualizacji oświetlenia WYSIWYG, który nadal pozostaje jej specjalnością i wciąż jest rozwijany (ostatnie wersje pozwalają uwzględniać pirotechniczne elementy scenografii), a od pewnego czasu oferuje zaawansowany system śledzenia obiektów na scenie BlackTrax, który prezentowała podczas targów ISE 2025. Szczegółowych informacji udzielił nam Michał Fiodorow - przedstawiciel firmy Prolight, dystrybutora marki Cast w Polsce - którego spotkaliśmy na stoisku targowym.
W czasach dawno minionych do oświetlania scen używano świec, lamp naftowych i tym podobnych rzeczy. W pewnym momencie historii pojawiła się elektryczność i żarówki, które znalazły zastosowanie także w oświetleniu scenicznym, między innymi w lampach typu follow spot. Problem (może nie tyle problem, co raczej specyfika) z nimi polegał jednak na tym, że ich obsługa wymaga „siły żywej”, czyli człowieka, który operuje reflektorem, kierując snop światła w odpowiednie miejsce.
I tu dochodzimy do zasadniczego tematu. Otóż, jak już wspominałem, firma Cast Software od pewnego czasu oferuje rozwiązania w dziedzinie automatycznego śledzenia obiektów na scenie i odpowiedniego sterowania ich oświetleniem oraz multimediami. System nosi nazwę BlackTrax i obejmuje serwer (obecnie dostępny jest nowy, „mały” serwer o możliwościach nieco okrojonych względem wcześniej oferowanego „dużego”), kamery obiektowe oraz tzw. beacony, a także stacjonarne ładowarki dla tychże beaconów.
W dużym skrócie, działanie systemu polega na tym, że kamery otaczające przestrzeń, na której odbywa się pokaz, koncert czy innego rodzaju impreza, rejestrują impulsy wysyłane w podczerwieni przez beacony, które wykorzystują do tego celu diody LED umiejscowione na wykonawcach, elementach scenografii czy innych poruszających się obiektach. Na podstawie „namiarów” otrzymanych z kamer oprogramowanie BlackTrax generuje informacje dla systemów zewnętrznych, sterujących oświetleniem, multimediami oraz nagłośnieniem. W ten sposób iluminacja i oprawa multimedialna może w czasie rzeczywistym podążać i dostosowywać się do akcji scenicznej – sterowanie zautomatyzowanymi follow spotami to tylko czubek całej góry możliwości.
Beacony mogą mieć różną formę, zarówno klasyczną, przypominającą typowe bodypacki z trzema LED-ami na „ogonkach”, jak i „pastylki”, którą można umieścić np. w naręcznej opasce i nosić niczym zegarek. Pierwszy wariant dostępny jest obecnie w zmodernizowanej wersji, z szybkozłączkami do diod zamiast poprzednio stosowanych złącz wkręcanych. Najbardziej dyskretną wersją beacona jest natomiast Mini Beacon Wave.
O tym, że system rzeczywiście działa, można było przekonać się – co zresztą pokazujemy na filmie – wprost na targowym stoisku. A jeśli temat Was zainteresował, wszelkie informacje uzyskacie u polskiego dystrybutora Cast Software, czyli w firmie Prolight.